Wiele osób zastanawia się nad sensownością porannego biegania. Tak zwany trening poranny ma tylu samo zwolenników, co wrogów. Część więc jest zdania że można tak ćwiczyć, a inni, iż wręcz odmiennie. Co ciekawe każdy po trochu ma racji. Pamiętajmy, że każdy z nas jest zupełnie inny i nie ma jednej prawdziwej odpowiedzi, która mówi tak albo nie dla tego typu
treningu. Niemniej, korzystnie rozwiać określone niejasności.
Twórca: J@YGS
Treści źródłowe: http://www.flickr.com
Na początek powinniśmy wiedzieć, że jeśli chodzi o spalanie tłuszczów, to poranne bieganie na pusty żołądek jest dość dobre. Czemu tak jest? Po nocy, a tym bardziej przed śniadaniem stężenie glikogenu w mięśniach lub w wątrobie jest dość małe, jednocześnie poziom cukrów także spada. Są to faktycznie idealne
warunki do spalania tłuszczu.
Gdy więc
organizm jest gotowydo życia po przespanej nocy, to wolniejsze procesy metabolizmu wkraczają na bardziej zaawansowane obroty, a to w konsekwencji sprzyja spalaniu tłuszczu, co istotne, również po treningu. Taki trening (serdecznie zapraszam) ma także wpływ na właściwe
samopoczucie podczas dnia, jest to realne dzięki wzrostowi endorfin czyli hormonu, jaki między innymi obniża poziom stresu i polepsza
nastrój. To jest zdecydowanie pozytywne, jednakowoż są również i pewne minusy. Zaczynamy bowiem dzień bez dostarczenia organizmowi konkretnej ilości energii. To sprawia więc, że intensywność i objętość porannego treningu nie może być zbyt duża. Jeśli jednak zjemy konkretne śniadanie, warto trochę odczekać, aby organizm mógł wszystko przetrawić. Dzięki temu nasz trening () będzie mógł być dłuższy i szybszy, czyli dzięki czemu spalimy większą ilość kalorii. Bez odpowiedniego stężenia glukozy we krwi, nasza koncentracja będzie na pewno gorsza, co będzie skutkować brakiem koncentracji.